Literatura:
"Motyle dzienne" M.Sielezniew, I. Dziekańska, s.218
"Motyle dzienne Polski" J. Buszko, J. Masłowski, wyd.II, s.136
"Atlas motyli", J. Twardowski, K. Twardowska, s.70
"Motyle dzienne Polski. Atlas bionomii", A. Warecki, nr 90
Internet:
Wikipedia
lepidoptera.eu
Insektarium
baza.biomap.pl
Oto motyl... Oto motyl, na którego towarzystwo możecie liczyć praktycznie przez cały roczny motylkowy sezon. Pierwsze osobniki pierwszego pokolenia pojawiają się już pod koniec kwietnia, ostatnie z drugiego/trzeciego pokolenia spotkacie – przy odpowiedniej pogodzie i temperaturze - nawet na początku listopada. Przed wami: dostojka latonia (albo, jeśli wolicie, perłowiec mniejszy).
Ten zaskakująco piękny motyl o „kanciastych” skrzydłach to zdecydowanie najczęściej spotykana przeze mnie krajowa dostojka. Latonia nie jest może spektakularnie duża (RS 40-48mm) ale dostrzeżecie ją bez większego trudu. Duże, białe plamy na spodniej stronie skrzydeł, mieniące się perłowo, nie pozwalają pomylić jej z żadnym innym gatunkiem. Te plamy to kolejny przykład koloru strukturalnego, wynikającego ze specyficznej budowy łusek, odbijających lub rozszczepiających światło w szczególny sposób.
Jedyną rośliną żywicielską gąsienic jest fiołek polny (popularnie zwany „bratkiem”), kwitnący od kwietnia do października. Trudno uwierzyć, że ten piękny, niewielki kwiatuszek to chwast, bezwzględnie zwalczany na polach uprawnych. Okazuje się, że kiedy pojawia się w dużej ilości może znacznie obniżyć plony… Wielka ruchliwość naszego motyla (który, nota bene, świetnie lata) związana jest właśnie z mało przewidywalnymi i nietrwałymi siedliskami fiołka. W poszukiwaniu roślin żywicielskich latonia potrafi migrować na znaczne odległości. Na co dzień posila się głównie nektarem kwiatów – nie jest wybredna, właściwie spotkacie ją na tym, co akurat kwitnie. Chabry, ostrożnie, koniczyna, nawłoć, sadziec konopiasty… Motyla spotkacie też wygrzewającego się z szeroko rozłożonymi skrzydłami na piasku, kamieniach, ziemi czy suchej trawie. Preferuje tereny otwarte: suche łąki, murawy kserotermiczne, ugory, trawniki, miedze, pastwiska, skraje pól.
Łacińska nazwa Issoria lathonia nawiązuje do Latony (Leto), matki bliźniaków: Apollona (boga muzyki, poezji, wróżbiarstwa i pasterzy) oraz Artemidy (to taka wiecznie młoda dziewica, uzbrojona w łuk i zajęta wyłącznie łowami). Latona należy do pierwszej generacji bogów, jest córką tytana Kojosa i tytanki Fojbe. Historia narodzin wspomnianych bliźniaków jest oczywiście taka, jakiej spodziewalibyście się po mitologii, czyli jakby niełatwa. Dość powiedzieć, że Hera, zazdrosna o Latonę (wspomniałem już, że ojcem dzieci był Zeus?) ścigała brzemienną kobietę po całym świecie. Latona szukała miejsca, w którym mogłaby urodzić dzieci – co, jak się okazało, było niemożliwe, bo ziemia bała się gniewu Hery. Jedynie zapyziała, nieurodzajna, pływająca wysepka Ortygia zgodziła się udzielić nieszczęsnej schronienia (za co później zostanie umieszczona w środku świata i zmieni nazwę na Delos – „błyszcząca”). No więc Latona rodzi, ale urodzić nie może – bo mściwa Hera zatrzymała przy sobie na Olimpie boginię szczęśliwych porodów (Ejlejtyję). Na szczęście za udręczoną Latoną wstawiają się pozostałe boginie i wszystko kończy się zaskakująco szczęśliwie i malowniczo. Święte łabędzie zataczają z radości siedem kręgów nad wyspą, a Zeus ofiaruje nowo narodzonemu synowi Apollonowi złotą mitrę, lirę i furę na bogato, czyli rydwan zaprzężony w łabędzie. ■
„Chodzenie, w wersji idealnej, jest stanem, w którym umysł, ciało i świat spotykają się z sobą, jak gdyby były trzema prowadzącymi rozmowę postaciami, trzema dźwiękami niespodziewanie łączącymi się w akord. Wędrowanie pozwala nam na osadzenie się we własnym ciele i w świecie bez konieczności zajmowania się nimi. Daje swobodę myślenia bez niebezpieczeństwa całkowitego pogrążenia się i zatracenia we własnych myślach.
(...) Wydaje się, że piesza wędrówka ułatwia również poruszanie się w czasie, umysł bowiem wędruje swobodnie między planami, wspomnieniami i obserwacjami.” - Rebecca Solnit, "Zew Włóczęgi. Opowieści wędrowne"